Najciemniejsze karty historii zamku w Kamieńcu Ząbkowickim to okres od 1945 roku, kiedy został on zajęty przez rosyjskie wojsko. Architektura nie tylko miała być dla nich schronieniem. Zaczęli oni niszczyć cenne wyposażenie, a to co uznali za warte większej uwagi po prostu wywozili. A kiedy już zabawa w niszczenie pałacu została zakończona, Sowieckie wojska opuszczając budynek podpaliły go po raz pierwszy w jego historii. Mimo, że pożar był groźny i na tak wielkim obiekcie ciężki do opanowania, ochotnicy ugasili zabytek, jednak straty jakie poniosła architektura były niewyobrażalne. Samo gaszenie trwało kilka ładnych dni. Ale zakończyło się ogólnym sukcesem. Większe spustoszenie nastąpiło, kiedy zamek w Ząbkowicach Rosjanie podpalili po raz drugi. Wtedy ten wspaniały pałac, który mógłby teraz być jednym z cudów na miarę światową palił się długo i nie dostał już żadnej pomocy od dobrych obywateli, którzy mogliby go ugasić ponieważ Sowieci otoczyli zabytek i zagrozili, że zastrzelą każdego kto będzie próbował go gasić.
